2019-06-07
- Trzeba nam wyjść z naszych komór celnych, trzeba przełamać uprzedzenie wobec Kościoła i przestać się przejmować tym, co powiedzą inni. Trzeba wyjść z komory, którą ukształtowały obiegowe opinie, uogólnienia, grzechy i złośliwości. Trzeba zwyczajnie poszukać Pana Jezusa – mówił bp Wiesław Śmigiel podczas uroczystości konsekracji kościoła pw. bł. Stefana W. Frelichowskiego w Toruniu. Uroczystość odbyła się 7 czerwca w 20. rocznicę pobytu Jana Pawła II w Toruniu, beatyfikacji ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego oraz powołania parafii pod jego wstawiennictwem.
Poświęceniu kościoła przewodniczył bp Wiesław Śmigiel. Na uroczystości obecni również byli: emerytowany biskup toruński Andrzej Suski, biskup pomocniczy Józef Szamocki oraz biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Wiesław Szlachetka.
W słowach wstępu proboszcz ks. kan. Ryszard Domin przedstawił dwudziestoletnią historię kształtowania się parafii oraz budowania świątyni. Wspomniał słowa patrona kościoła bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, które były duchowym przesłaniem na czas realizacji etapów budowy kościoła: „Przez krzyż cierpień i życia szarego, z Chrystusem, do chwały Zmartwychwstania”.
Bp Wiesław Śmigiel w homilii powiedział: - Jesteśmy dziś wezwani do radości, bo oto wspólnota parafii, której patronuje bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski poświęca kościół, który wznosiła przez lata, aby tutaj mógł zamieszkać Bóg ze swoim ludem. Dalej dodał: - Całe życie tej parafii będzie przepełnione obecnością patrona bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, a zaraz obok niego będzie stał św. Jan Paweł II, bo ta świątynia będzie go przypominała. Jest to świątynia, która przypomina nam pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawła II do Torunia, skąd jej kształt, przypominający papieski ołtarz - zaznaczył.
Nawiązując do odczytanej perykopy ewangelicznej o historii Zacheusza hierarcha zauważył, że Zacheusz był bardzo bogatym człowiekiem, a jednak czegoś mu brakowało. – W świecie materialnym można wiele kupić i pewnie Zacheusz mógł sobie pozwolić na kupno wszystkiego, ale gdzieś w jego głębi znajdowało się niezrealizowane pragnienie. Pewnie podświadomie odczuwał głód wiary, prawdy, miłości, a tego nie można kupić – dodał.
Zwracając uwagę, że Bóg zna każdego człowieka po imieniu podkreślił, że pragnienie spotkania z Jezusem było tak wielkie, że przezwyciężył wstyd, lęk przed opinią innych, przed drwiną i wspiął się na sykomorę. – Na drzewie już nie wyglądał jak urzędnik, celnik, bogacz, zwierzchnik celników, ale wyglądał jak prosty człowiek, odarty z zaszczytów i godności. Kiedy takim zobaczył go Chrystus zawołał bez wahania: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Jezus znał Zacheusza i zawołał go po imieniu, jak każdego z nas. Dla Boga nikt nie jest anonimowy lub mało ważny – mówił.
- Trzeba nam wyjść z naszych komór celnych, trzeba przełamać uprzedzenie wobec Kościoła i przestać się przejmować tym, co powiedzą inni. Trzeba wyjść z komory, którą ukształtowały obiegowe opinie, uogólnienia, grzechy i złośliwości. Trzeba zwyczajnie poszukać Pana Jezusa. Zacheuszki pokazują, że przychodząc do świątyni jesteśmy jak ów Zacheusz, wchodzimy na drzewo, czyli przełamujemy stereotypy, zostawiamy wszystkie uprzedzenia poza świątynią. Przychodzimy tutaj jako prości ludzie, bez zaszczytów, każdy jest taki sam, ukochany przez Pana Boga – zaznaczył bp Śmigiel.
Na zakończenie dodał, że cieszymy się z poświęcenia oraz namaszczenia kościoła i ołtarza, bo tutaj już zawsze Bóg będzie z nami. – Nasze pragnienie spotkania z Chrystusem będzie zrealizowane w Liturgii Słowa, Liturgii Eucharystycznej. Tutaj będziemy słuchali Słów Boga, będziemy doświadczali Jego łaski przez święte sakramenty, tu będziemy podchodzili do konfesjonału, aby spotkać się z Panem Jezusem miłosiernym. Do tej świątyni będziemy również przychodzili z naszymi problemami, pytaniami, jak do naszego domu, jak do dobrego ojca, który wysłucha, przygarnie, zrozumie, nawet kiedy inni ludzie już wydali wyrok. Tutaj będziemy nieustannie u siebie, w domu, u dobrego Boga – powiedział ksiądz biskup.
Po homilii odmówiono Litanię do Wszystkich Świętych, po czym miał miejsce obrzęd namaszczenia ołtarza oraz ścian. Następnie okadzono całą świątynię na pamiątkę ofiary Chrystusa. Diakoni nałożyli na poświęcony ołtarz obrusy liturgiczne, wniesiono świece, symbolizujące światło Chrystusa, kwiaty oraz dary ofiarne. Do parafii zostały uroczyście wniesione relikwie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego oraz św. Jana Pawła II.
Świątynia wybudowana została na planie ołtarza papieskiego z jego pielgrzymki do diecezji toruńskiej, jako wotum dziękczynne za wizytę.
Parafia pw. bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego w Toruniu jest jedyną parafią w diecezji toruńskiej, która ma za głównego patrona tego błogosławionego, pochodzącego z niedalekiej Chełmży.
ej/Toruń/KAI
Zdjęcia, cz. 1 - fot. Renata Czerwińska
Zdjęcia, cz. 2 - fot. Ewa Jankowska